Jana Shostak - absolwentka Wydziału Intermediów - otrzymała "Paszport Polityki 2021" w kategorii "Sztuki wizualne". To prestiżowe wyróżnienie jury przyznało artystce za "perfekcyjne łączenie sztuki i społecznego aktywizmu, za projekty poświęcone pedofilii w Kościele czy sytuacji imigrantów oraz za najbardziej doniosły głos i najbardziej symboliczny dekolt w polskiej sztuce".

Foto: Leszek Zych / Polityka

Artystka dała się poznać jako aktywistka, która protestowała przed ambasadą Białorusi w Warszawie. Sprzeciwiała się w ten sposób rządom Alaksandra Łukaszenki. Zamiast symbolicznej "minuty ciszy" zapoczątkowała "minutę krzyku". Również na gali "Paszportów Polityki", która odbyła się 18 stycznia 2022 r., krzyczała w proteście przez całą minutę. To wyraz jej sprzeciwu wobec działań reżimu Łukaszenki. Ubrana była w symboliczną kreację – sukienkę z portretami więźniów politycznych. Aktywistka ze sceny odczytała list do rodzin represjonowanych.
– Dzisiaj mam na sobie sukienkę złożoną z 1200 portretów więźniów politycznych, niesprawiedliwych zakładników reżimu w Białorusi – powiedziała.

Jana Shostak urodziła się w Grodnie w 1993 r. Od dawna znana jest w środowisku dzięki śmiałym działaniom artystycznym podejmującym ważne problemy społeczne. Kwestii imigrantów poświęcony był projekt, w którym proponowała wprowadzenie do języka pojęć „nowak” i „nowaczka” zastępujących termin „uchodźca”. O sytuacji kobiet widzianej przez pryzmat konkursów piękności mówił jej film „Miss Polonia”. Kwestii pedofilii w Kościele poświęciła głośną akcję podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, gdzie pojawiła się z transparentem „Papa, call me!”. Ale najszerszą rozpoznawalność przyniósł jej samotny i emocjonalnie przejmujący performans w proteście przeciwko represjom Łukaszenki „Minuta krzyku dla Białorusi”.

Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie | pl. Jana Matejki 13, 31-157 Kraków | +48 12 299 20 00 |

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.