tarasin

JAN TARASIN

Malarz, grafik, rysownik, fotograf, autor filozoficznych esejów o sztuce. Urodził się 11 września 1926 roku w Kaliszu. Zmarł 8 sierpnia 2009 roku w Warszawie.

W latach 1946-51 studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowniach malarstwa profesorów Zygmunta Radnickiego, Wacława Taranczewskiego i Zbigniewa Pronaszki oraz pracowniach grafiki profesorów Andrzeja Jurkiewicza i Konrada Strzednickiego. Jako student zadebiutował w 1948 roku na 1. Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Krakowie. Od 1962 roku członek Grupy Krakowskiej. W latach 1963-1967 wykładał na Wydziale Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1967 roku zamieszkał w Warszawie, gdzie w 1974 roku objął Samodzielną Pracownię Malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych. W 1985 roku otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego tej uczelni, a w 1987 został wybrany jej rektorem. Stanowisko to piastował do 1990 roku.

Jan Tarasin TAK pisał o sobie (fragment autobiografii):

W 1946 roku otrzymałem maturę w Liceum im. Kazimierza Wielkiego w Olkuszu, a następnie zdałem egzamin do krakowskiej ASP. Studiowałem malarstwo w pracowniach profesorów Radnickiego, Pronaszki, Taranczewskiego, a grafikę u profesorów Jurkiewicza i Srzednickiego. Uczestniczyłem w licznych, organizowanych przez studentów imprezach i wystawach. Co roku po wakacjach studenci ASP urządzali na terenie miasta wystawy swoich prac. W 1947 roku wystawiłem Portret Kolegi i Martwą naturę. Nazywałem ją "Martwą naturą z Iwaszkiewiczem", gdyż była na niej między innymi namalowana gazeta ze zdjęciem Iwaszkiewicza, który otrzymał wtedy nagrodę „Odrodzenia”. W 1948 roku, po następnej wystawie, na której pokazałem kompozycję pt. Zima, otrzymałem od organizatorów I Wystawy Sztuki Nowoczesnej zaproszenie do wzięcia w niej udziału. Od tego czasu datują się moje bliższe kontakty ze starszymi kolegami Drugiej Grupy Krakowskiej. Koledzy ci, to ludzie, którzy albo ukończyli tuz przed wojną krakowską ASP, albo okres okupacji spędzili w Krakowie i uczęszczali do tzw. Kunstgewerbeschule, gdzie uczyło paru dobrych artystów, a co również ważne, tworzyli pewne środowisko. Zazdrościłem im trochę tej „luksusowej” okupacyjnej sytuacji. Stanowili grupę rozumiejącą się, niezależną od Akademii i od Związku Plastyków. Byli ważnym elementem powojennego ożywienia twórczego, jakie przeżywał wtedy Kraków. Ożywienie to nie trwało jednak zbyt długo. Wyhamowała je i ograniczała coraz bardziej nasilająca się ofensywa nacisków polityczno – ideologicznych. W 1949 roku ofensywa ta była już w pełnym natarciu. Festiwal szkół artystycznych w Poznaniu miał być jednym z najbardziej spektakularnych wydarzeń. W środowisku studenckim naiwne próby reformatorskie krzyżowały się z cynicznymi manipulacjami doświadczonych graczy politycznych. Ostatnie lata moich studiów przebiegały w atmosferze przygnębienia i zaniku jakichkolwiek spontanicznych działań twórczych. W ślad za naciskami politycznymi szła presja administracyjno-ekonomiczna. W rezultacie jednym z problemów stało się zdobywanie środków do życia. Pochłaniało to prawie całą energię. Po ukończeniu studiów moim jedynym kontaktem z Akademią była pracownia graficzna, gdzie profesor Srzednicki pozwalał niektórym absolwentom korzystać z wyposażenia technicznego i pras. W tych latach prawie nie malowałem. Wykonywałem różne graficzne i malarskie prace użytkowe. Dopiero w 1954 roku atmosfera zaczęła się trochę poprawiać. Namalowałem wtedy portret mojej matki i zbiorowy portret robotników budowlanych z Nowej Huty, gdzie robiłem rysunki do graficznego cyklu. Jaśniejszymi momentami tamtego okresu były włoskie filmy neorealistyczne z ich antyestetyzmem, autentyzmem, a przy tym niepowtarzalną poetyka codzienności i bajkowości jednocześnie. Klimat tych filmów wywarł wpływ na rysunki nowohuckiego cyklu i nastepnego pt. Dom. Zbiorowy portret i Cykl nowohucki wystawiłem na IV OWP, a cykl Dom i Portret matki już w 1955 na wystawie z okazji Międzynarodowego Festiwalu Młodzieży w Warszawie i w „Arsenale”. Obydwa obrazy w następnym roku zamalowałem i tkwią one w jednym z naszych muzeów pod namalowanymi na nich innymi obrazami. Brakuje mi ich teraz. Z tego okresu zachowało się parę martwych natur i trochę grafik. W 1955 roku zaczynam więcej malować. Nieco wyabstrahowane przedmioty z moich martwych natur coraz bardziej nabierają autonomicznych cech, odrealniają się w swojej warstwie znaczeniowej, ale nic nie tracą ze swoich cech materialnych jak ciężar, materia, dynamiczność lub statyczność itp. Przede wszystkim jednak zasadniczego znaczenia nabiera nie ich jednostkowa charakterystyka, a wzajemne stosunki między nimi, cała sytuacja. Powstają cykle: Przedmioty, Drobiazgi, następnie Brzegi i Deszcze. Cały okres od 1955 do 1960 roku to intensywna praca nad zbudowaniem tego nienazwanego, ale bardzo konkretnego i materialnego świata. W lutym 1956 roku mój pierwszy wyjazd do Włoch. Latem 1957 wyjazd do Moskwy. W 1959 „Przegląd Artystyczny” zamieszcza mój artykuł "O przedmiotach". Koniec lat pięćdziesiątych to wzmożona aktywizacja środowisk twórczych. W Warszawie powstaje Galeria Krzywe Koło, w Krakowie aktywizuje się Grupa Krakowska i Galeria Krzysztofory.

tarasin_brzeg_czerwony_wroclaw BRZEG CZERWONY, WROCŁAW

Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie | pl. Jana Matejki 13, 31-157 Kraków | +48 12 299 20 00 |

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.